O metodzie badań naukowychtranscription electronique (PROJETS E-LV - Nicole Dufournaud)
O metodzie badań naukowychtranscription electronique
P.7, 4
O metodzie badań naukowych
Lato 1903/4 i Lato 1906/7
[...]
uzup.
1898/9 , 1902/3
Tekst w jęz. polskim, kart 60 luźnych, formatu 21x17 cm,
pismo maszynowe jednostronne z nielicznymi dopiskami na odwrocie.
k. 66
Półrocze letnie 1902/3 i 1906/7
O metodzie badań naukowych
Jest to rozdział logiki, a zarazem całość dla siebie. W jaki
sposób to
należy rozumieć, będzie jasnym po kilku wyjaśnie-
[Note]
Pojęcie nauki
Wyraz [...]
W in-
nych językach tej
[...]
niach. Przedewszytkim
pojęcie nauki . Jest ona
niewątpliwie
wytworem umysłu ludzkiego, wytworem nie od razu gotowym,
lecz zwolna, z słabych zarodków powstającym i rozwijającym
się. Mówimy
o czasach, kiedy to człowiek zupełnie jeszcze
nie posiadał nauki, gdzie
nauki nie istniały. A łatwo
spostrzedz
[sic],
że stan, w którym ludzkość nauki nie posiadała nie
może sobie
rościć pretensyi do nazwy stanu cywilizowanego.
Narody cywilizowane różnią się od niecywilizowanych całym
szeregiem cech, ale wśród tych cech jest także niewątpliwie
pewnien
dokonywujący się wśród nich rozwój nauki. Wszelako
nawet wówczas, kiedy to
człowiek, zarówno rodzajowo jak indywidualnie
wzięty, pozbawiony jeszcze
jest nauki, nie brak mu
mu pewnych
wiadomości . Na
najniższym stopniu kultury człowiek
wie, że umarł mu już ojciec, lub że
matka jeszcze żyje, wie,
że dozna bólu, gdy mu zostanie zadana rana, że
zmoknie, gdy
-2-
przed deszczem się nie schroni
itd. Wiemy juz z logiki, co
znaczy wiadomości, posiadać wiadomość.
Znaczy to, być zdolnym
do wydania prawdziwego sądu o danym przedmiocie,
albo
szeregu prawdziwych sądów.
Ale to jeszcze nie nauka, chociaż
by te sądy były pod względem prawdziwości bez zarzutu. Sądy
te dzielą się na dwie kategorye,
na szczegółowe i ogólne
,
albo raczej na
jednostkowe i ogólne .Te
wiadomości ogólne
mają specyalną wartość dla umysłu ludzkiego. Nazywamy je
ogólnymi,
jeżeli orzekają coś o grupie, i pewnym rodzaju przed-
miotów, a nie o jednym przedmiocie wziętym z osobna.
N.p.
drzewa kwitną, ludzie umierają, kamienie są twarde. Jednostkowe
natomiast: woda nie jest smaczna, dzień dzisiejszy jest
pogodny.
Możność wydawania sądów ogólnych a zatem i posiadania
wiadomości ogólnych
zawdzięczamy okoliczności,
że istnie-
ją przedmioty do siebie
podobne , dające się objąć jednym ogólnym
pojęciem. Wystarcza
tedy, by przedmiot pod to ogólne
pojęcie podpadał, by owa wiadomość także
się do owego przedmiotu
stosowała.
To niezmiernie nam ułatwia
posiadamie wiadomości
i zużytkowanie ich. Gdyby
n.p.
każde źródło, każda
-3-
rzeka, każdy staw zawierał innego rodzaju ciecz, a nie wszystkie
wodę
niemoglibyśmy mieć ogólnej wiadomości, którą możemy
dziś wypowiedzieć
sądem: To co czerpiemy ze źródła,
stawu, rzeki, wrze przy mniej więcej
100 stopniach
Celsyusza
Tak samo nie moglibyśmy, nie posiadając ogólnego pojęcia
człowieka,
powiedzieć, że każdy człowiek rośnie, rozwija się.
Musielibyśmy to o każdej
jednostce z osobna wypowiadać. Więc
niesłychana ekonomia, niesłychana oszczędność pracy
umysłowej.
To się tłumaczy, że posiadanie
pojęć ogólnych ,
tworzenie
ich, a równoległe z tem tworzenie grup, klas, rodzajów i gatunków
poszczególnych przedmiotów jest tak ważną sprawą.
Jak sie sprawa
przedstawia z ta-
kim sądem:
X zawsze na wiosnę
dostaje katar, [...]
X jest jednostką
A ponieważ to wszystko polega na wykrywaniu
podobieństw między
przedmiotami przy przestrzeganiu zachodzących miedzy
nimi
różnic - aby przedmioty pozornie podobne odrózniać od istotnie
pobobnych - przeto niektórzy wprost mówią, że cała naukowa
praca
polega na wykrywaniu podobieństw i różnic między przedmiotami,
względnie zjawiskami. To może zbyt ciasne określenie,
ale
zawsze podnosi bądź co bądź wskazuje ono na jedną
z
najważniejszych stron pracy badawczej - wszelako two-
-4-
rzenie i zdobywanie wiadomości ogólnych
nie jest jeszcze
nauką.
Ma on jednaj juz coś z nauką wspólnego. "Mianowicie
następujące
czynniki: prawdziwość i właśnie ogólność Nigdy
jakaś jedna
wiadomość, chociażby najogólniejsza, nie nazywa
się nauką.
[Note]Z drugiej strony
mówi sie o nauce
i tam, gdzie wia-
domości nie ma
wogóle, np. w
historii
I to pozwala nam od
razu wypowiedzieć jedną z
cech, jeden z czynników, służących do okreśenia
pojęcia nauki:
Pierwsza cecha
1
Nauka jest to szereg wiadomości, tworzących pewną całość.
Powstaje tedy pytanie, co owe wiadomości łączy w pewną
całośc?
Które wiadomości do danej całości mają należeć, a
które do innej
całości? Odpowiedź na to taka: Te wiadomości
należą razem, które
dotyczą przedmiotów, należących razem.
tworzących pewną grupę, pewną
klasę. N.p. Wszystkie istoty
organiczne, albo wszelkie
zjawiska, zwane ruchem. nauka o
istotach organicznych, nauka o ruchu,
(Foronomia). Widzi
my, że na tej podstawie kilka nauk może tworzyć
jedną większą
całość, naukę ogólniejszą, jak to się zwykle mówi. Osobno
naukę o zwierzętach, osobno o roślinach, a przecież razem
naukę o
istotach organicznych. Albo o równowadze i o
-5-
ruchu razem mechanika Albo nauka o
ilościach
wielkościach
ilościowych i przestrzennych razem nauka o wielkościach,
matematykę.
Można ostatecznie dojść do pojęcia nauki, która
by
była była ogólna względem wszystkicj innych. To bedzie metafizyka.
To
wszystko idzie równolegle z
t.zw. hierarchią
pojęć. I na
tej podstawie zrozumiemy także
określenie
Specera
który mówi: Na najniższym stopniu rozwoju wiadomości całkiem
nie
są zjednoczone, kazda nauka jest częściowem zjednoczeniem
wiadomości, a
metafizyka (filozofia) zjednoczeniem zupełnem
wiadomości
Nauki praktyczne
([...]) I;
Boirac
, Receuil
7, 8 :I. Ale obok związku,
łączącego wiadomości w całość
nauki, o którym obecnie by
ła mowa, mianowicie obok związku stworzonego
przez same przed
mioty danyc wiadomości, jeszcze o innym związku od
czasów
Arystotelesa
się mówi. O tem wspomniałem już na początku wykładów
półrocza zimowego: Wiadomości mogą być złączone w całość,
pozostanie nam />
ponieważ wspólnie służą
urzeczywistnianiu pewnego celu
N.p. złączenie wiadomości, potrzebnych do
osiągnięcia
utrzymania zdrowia. Higiena. Albo wiadomości potrzebne do
napisania utworu muzycznego, do wybudowania gmachu. I tak
złączone
wiadomości tworzą pewną całość, ale to,
ich
je
łą-
-6-
czy, to nie przynleżność przedmiotów nauki do jednej gru-
py, lecz
wspólność celu. Te nauki nazywa
się naukami praktycz
nymi w odróżnieniu od teoretycznych. Niektórzy jednak nie
chcą ich wcale nazywać naukami, lecz widzieć w nich jedynie
zastosowanie nauk teoretycznych do praktycznych celów. To
kwestya,
która nam później zajmie, przy sprawie klasyfikacyi
nauk. Pamietajmy na
razie, że nam chodziło o
określenie pier
wszej cechy nauk
o
i
wej wiado To jednak cecha niewystarczająca
2 cecha Albowiem i chłop, uprawiający w pocie czoła
swą rolę, całkiem
niewykształcony, analfabeta, posiada szereg
wiadomości
tworzących pewną całość, o swej roli i o tem, co do jej
uprawy
należy, a przecież nauki nie posiada.
Druga cecha
Więc 2. Cecha:
Wiadomości, wchodzące w skład nauki, muszą być uzasadnione
o ile nie są oczywiste. Rolnik sie nie troszczy, dlaczego
w ten
lub inny sposób postępuje przy uprawie roli. Jemu wystarcza,
że tak
robił ojciec i dziad, że na ogół dobrze
na tem wychodzili. Więc wywozi
nawóz na pole. Ale na pytanie
dlaczego odpowie co najwyżej, że inaczej
ziemia by nierodziła,
a gdy znowu zapytamy się dlaczego, pozostanie nam
win-
-7-
nym odpowiedzi, abo odpowie jakimś zwrotem całkiem
uz
ogólnikowym.
Natomiast człowiek, który naukowo poznał rolnictwo,
potrafi na to pytanie odpowiedzieć, potrafi je uzasadnić.
I oto
druga ważna cecha. Już
Arystoteles
na nią zwrócił uwagę
odróżniając rutynę, na doświadczeniu
opartą, od wiedzy
naukowej
Hoti i Dioti
(Otóż to na, pozwoli zrozumieć, dla-
czego
Bacon
powiedział: vere scrire est per causa
scrire.
Mianowicie uzasadnienie wiadomości czyli sądu odbywa się
bardzo
często, jeżeli nie zawsze, przynajmniej w pewnych naukach,
przez
podanie, wskazanie przyczyny danego zjawiska,
przedmiotu.
N.p.
w powyższym wypadku trzeba wskazać, że
nawożenie gruntu jest
jedną z okoliczności, wywołujących
lepszy rozwój roślinności.)
Trzecia cecha
Ale jeszcze
3 cecha
dalsze cechy.
3. Cech
Wiadomości, które wchodzą w skład nauki, muszą być jak
najogól-
niejsze. Wiadomo Mianowicie nie byłoby mowy o
nauce, gdyby
ona składała sie wyłącznie z szeregu należących do siebie
i uzasadnionych wiadomości jednostkowych . Wprawdzie
bywają
o naukach jednostkowe wiadomości, niektóre nauki składają sie
prawie wyłącznie z jednostkowych wiadomości, jak n.p. po
-8-
dziś dzień historya. Ale
Schopenhauer
n.p. odmawia historyi
charakteru naukowego. Dlaczego? Tu
nie brak trafnej myśli.
Składa sie niemal wyłącznie z wiadomości
faktycznych, jednostkowych.
A nauka dąży zawsze do
posiadania wiadomości jak naj-
ogólniejszych.
[Note]Nauka dąży
zawsze do wy-
krycia związków [...] zmienić wszystkie)
Możemy to wyrazić też w ten sposób, że dąży
do formułowania jak
najogólniejszych praw danych przedmiotów, zjawisk.
Gdy bowiem ma sąd
ogólny: Każde A jest X, albo, po
każdem M następuje Z, mam sąd, albo
pewny, albo prawdopodobny.
W pierwszym wypadku nie ma obawy, żeby
kiedykolwiek A z X się
nie łączyło. A w drugim wypadku, że między X a
innymi cechami
A zachodzi konieczny związek.
N.p. Suma
dwóch boków trójkąta
jest większa niż, aniżeli bok trzeci. Albo prąd:
elektryczny,
puszczony przez wodę, rozkłada sie na tlen i wodór. Więc
wiadomości, wchodzące w skład nauki,
muszą ile możności
wy-
rażać prawa, gdyż właśnie sąd, wyrażający konieczny
związek, nazywa się prawem.
Czwarta cecha
4 cecha - Ale jeszcze 4.
Cecha. wiadomości te
które tworzą naukę, muszą być należycie
uporządkowane, czyli
systematycznie ułożone. Warunek ten spełnią,
jeżeli tak
-9-
będą zestawione, iż by w każdej chwili umożebmiały przegląd
zdobytego ż dorobku naukowego oraz jego pomnożenie.
na
to potrzeba:
A. Aby wiadomości, tworzące pewne grupy w
obszarze
całej nauki, razem były zebrane.
N.p. W nauce o
istotach
organicznych osobno wiadomości o ich pomnażaniu, osobno te
o ich odżywianiu, osobno o wzajemnym stosunku indywiduów,
etc.
Jak zas mają mają te grupy jedna względem drugiej ułożone, i
jak w
obrębie każdej poszczególne wiadomości, to znowu wskazują
nam pewne
zasady.
B. Najważniejszą jest, aby
wiadomości
były zestawione w tem następstwie, w jakiem jedne z drugich
wynikają. (Oczywiście, jeżeli nie chodzi o inne, uboczne,
n.p. dydaktyczne cele).
Zbierając w jedną całość wszystkie te cechy, możemy teraz
powiedzieć: Nauka, jest to szereg tworzących pewną całość
wiadomości, należycie uzasadnionych, wyrażających ile możności
jak
najogólniejsze
prawa
związki
dotyczących przedmiotów, wiadomości
na koniec systematycznie
ułożonych.
[Note]Nauka [...] do wiary, do nadziei etc
Teraz wyjaśnienie "badania naukowego" metody. W zwiażku
z tem
pojęciem heurystyki i systematyki.
-10-
[Note]p
a)Odkrycia
b0 przypadkowe
b) umysły ge-
nielane
c)stawianie
problematów
Łatwo nam teraz zrozumieć,
Co to jest badanie naukowe i do
czego ono
zmierza. Badanie naukowe to systematyczne wykrywanie
wiadomości, jak
najogólniejszych, systematyczne wykrywanie
praw naukowych i należyte
ich uzasadnianie oraz uporządkowy
wanie. To szukanie i wykrywanie praw
odbywa się
pewnymi spo-
sobami, ustalonymi przez
doświadczenie dawniejszych pokoleń
badaczy; a jest
właśnie zadaniem teoryji tych badań zdać nam
sprawę z ich
sposobu czyli z ich metody. Ta
teorya badań czy
li
nauka o ich metodzie rozpada się na dwie części: na
t.zw.
heurystykę i
systematykę . Pierwsza
część zajmuje się sposobami
wykrywania,
[...]
szukania i znajdywania praw, druga sposobami ich
uporządkowania
i należytego ułożenia. W tych wykładach chodzi
o jedno i o drugie
w pierwszym chodzi o metody badania
Powstaje oczywiście pytanie , czy te metody
badania (i uporząd
kowania) są we wszystkich naukach jednakowe , czy też różne
według nauk. Dalej
pytanie, czy Tyle wiadomo nawet dla nie
bardzo
wtajemniczonego, że pewne różnice są , ale że znowu
nie jest tak, aby każda nauka miała swoją osobną metodę.
Są pewne
nauki o wspólnej metodzie badań, inne nauki mają zno
-11-
wu swe wspólne metody.
Róznice między
Mówi się
n.p. o me-
todzie nauk
przyrodniczych, albo o metodzie historycznej
itd.
metodzie matematycznej. Z góry można przypuścic, a rozbór
metod, którymi się nauki posługują, potwierdza to, że w zasadzie
trzeba odróżnić
dwie główne metody odmienne a raczej uzasadnienia badań
naukowych
(Skoro każda z nauk dąży do wykrycia praw, i skoro mamy dwa
rodzaje praw, to też dwa rodzaje metod. Prawa albo aprioryczne
albo aposteryoryczne. A każde prawo jest sądem oólnym stwier
dzającym związek konieczny między dwoma grupami zjawisk. Otóż
albo
ten konieczny związek stwierdzony na pewno, jak
n.p.
w matematyce, albo tylko przypuszczamy jego istnienie, jak w
naukach na doświadczeniu opartych) Stąd
też podział nauk
na
aprioryczne i na aposteryoryczne czyli empiryczne I: nie:
do-
świadczalne:I. W każdym wypadku inne metody tak w wykrywaniu,
jak też zwłaszcza w uzasadnieniu praw tych.
Mianowicie
o ile
chodzi o prawa aprioryczne, wykrywamy je Stosownie do
tego
dzielimy też całą naukę
heurystykę
o metodach badań naukowych na
dwie
główne części:
Metody nauk apriorycznych i metody nauk
empirycznych. Często też
nauki
dedukcyjne i indukcyjne. Ale
-12-
unikam tych wyrazów, gdyż one zdolne są wzbudzić różne mylne
przekonania. Mogłoby się wydawać, jak gdyby były nauki, które
zawsze tylko dedukcyą się posługują, a inne, co zawsze tylko
indukcyą operują. Jedno i drugie mylne. Prawdą tylko tyle,
że w
pierwszym dedukcya ma rolę dominującą, a w drugim indu
kcya.
Nauki empiryczne zaś dzielą się znowu na dwie grupy
pod względem
metody, którą postępują. Mianowicie:
Część pierwsza: O metodzie nauk empirycznych
[Note]Skład zedług
wykładów
z roku 1898/9
[...]
str
4-16
[...]
Jakie to nauki, każdy wie. Wszystkie, z wyjątkiem matematyki i
logiki. I:Niektórzy uważają także estetyke za naukę nie-empirycz
ną, ale zostawmy tą kwestyę na uboczu, gdyż to do teoryi po
znania, a nie do logiki należy. :IJqk juz nqzwa wskazuje,
doświadczenie jest tutaj podstawą, a nie tylko punktem wyj-
ścia, bo punktem wyjścia bywa doświadczenie także bardzo
często w naukach apriorycznych. Ale doświadczenie daje nam
zawsze tylko poszczególne fakty, jednostkowo, konkretne zjawi
ska. ta znajomość faktów jest nam potrzebna, ale ona niewy-
czerpuje zadania badania. To też prócz samego doswiadczenia
trzeba czegoś więcej, trzeba rozumowania, aby na podstawie
-13-
Część Pierwsza: Nauka empir. empiryczna
w ściślejszem tego słowa znacz. znaczeniu
Rozdział pierwszy: poznawanie faktów.
1. Uwagi wstępne. 2.
Obserwacya 3. Experyment.
(To według wykładów
1898/9
str.
4-18 )
Rozdział drugi. Dochodzenie praw.
§ 1. Uwagi ogólne
Doświadczenie okazuje nam pewien fakt odosobniony, albo
też
ponieważ faktów zupełnie prostych nie ma, pewne fakty w połączeniu.
Okazuje nam związek. To co związane, albo współistnieje,
albo
następstwo N.p. Pewna budowa szkieletu z pewnym
układem
systemu nerwowego, albo pewna konfihuracja powierzchni
ziemi,
orograficzne z pewnymi hydrogeniczne
mi. Następstwo: Zmiana w ciśnieniu
powietrza i zmiana w pogodzie,
albo usunięcie tlenu z powietrza i
śmierć istoty znaj
dującej się tam, lub zagaśnięcie płomienia. Promień
swiatła
wchodzący w inne środowisko, zmienia kierunek. Otóż taki
zwiazek stwierdziliśmy w tym pewnym wypadku. Skoro częściej,
możemy też rozszerzyć nasze twierdzenie o tym związku. Ale jak
długo chcemy stać na gruncie samego doświadczenia i dać wy-
-14-
raz wyłącznie tem, cośmy w doświadczeniu stwierdzili, możemy
wyłącznie powiedzieć: W tych samych wypadkach fakty X i Y
wystąpiły razem. Albo w niektórych wypadkach X i Y były razem.
W
takim stadjum znajdujemy się
n.p. wobec doświadczeń, które
są dopiero w toku. Ale i wtedy jesteśmy w tej chwili skłonni
do
t.zw. uogólnienia. Zamiast mówić w niektórych wypadkach X
i
Y były razem, formułujemy, X i Y są zawsze razem. To jest
jasne,
gdy wszystkie X i Y zbadałem. Ale wtedy owo uogólnienie
nic nowego mi
nie mówi. Skoro zaś uogólniam, nie badawszy
wszystkich poszczególnych
wypadków, mam w twierdzeniu ogólnem
coś więcej, aniżeli w owych
szczegółowych. Wychodzę poza
doświadczenie.
N.p. gdy
mówię: Wdychanie chloroformu znieczula
organizm. Przedmioty niepodparte
spadają ku ziemi. Tu
orzekam o wypadkach niezbadanych zarówno
minionych, jak teraźniejszych
i przyszłych. Nazywa sie to indukcyą
niewyczerpującą.
Podstawą doświadczenie faktycznie dokonane, a ja w
uogólnieniu
poza to doświadczenie wykraczam. Więc po prostu czynię
przypuszczenie, stawiam hipotezę. Ale hipotezy stawiamy w [...]
także w innych jeszcze wypadkach, tak że to przypuszczenie
stałego
związku przedstawia się po porostu jako specyalny wypa
I
(fakty) Związki pewne i stałe
(
przykłady [unclear]
Przedmioty pojęć [...]
II
a fakty Zwiazki
przypad
[unclear]
i stałe (
przykłady[unclear])
Fakt
te fakty
Zwiazki
przypad
[unclear]
i jednostkowe
fakty [...]
I Nauki [...]
II Nauki [...]
[...]
-15-
dek stawianie hipotez wogóle. I dlatego przejdziemy teraz
do
hipotez aby potem z nich przejść do tych hipotez, które
dotyczą praw.
§ 2.
O hipotezach i ogólności
Pojęcie i rodzaje hipotezy
Hipoteza jest przypuszczeniem, pomysłem. Ale nie każdy pomysł
nie
każde przypuszczenie hipotezą. Może sobie ktoś zrobić przy
puszczenia,
że będzie żył 100 lat, ale to nie jest hipoteza.
Albo, że komuś dzis
obiad będzie smakował. Albo też, że na gwieź
dzie stałej,
istnieje na świecie liczba istniejących gwiazd
stałych
wynosi tyle a tyle. Albo, że za pewnien przeciąg czasu
nastąpi koniec
świata. To nie są hipotezy. Brak im dwóch cech.
Przypuszczenie wtedy
nazywa sie hipotezą, jeżeli
1. dotyczy
kwestyi naukowych, a nie
życia praktycznego
2. jest tego rodzaju,
że można drogą logicznego
rozumowania dojść do jakiegoś
poglądu o jej wartości,
t.j. o jej trafności lub nietrafności.
-
Czasem nieco obszerniej się bierze znaczenie wyrazu, i
nazywa się n.p. hipotezą przypuszczenie
Dlatego też nikt nie
nazwie hipotezą przypuszczenia
prokuratora, że ten a ten czło
wiek pewną popełnił zbrodnię, bo tu brak
znamiona materyi
naukowej; nikt też nie nazwie hipotezą przypuszczenia,
że od-
-16-
odwrócona od ziemi tarcza księżyca posiada wzniesienia wyższe,
aniżeli nam znane strony, gdyż o trudności tego przypuszczenia
nic
powiedzieć nie można. Tyle co do pojęcia. Co do treści
hipotez zaś, to
mogą być one podzielone na następujące rodza-
je.
1.
hipotezy dotyczące poszczególnych faktów: Na biegunie
północnym ląd lub otwarte morze. W wnętrzu ziemi płynne, roz-
żarzone masy.
2. Hipotezy
dotyczące dotyczące
istnienia sta- (Nabyte własności przechodzić mogą z
rodziców na potomstwo.
Albo hipoteza atawizmu.)
Albo
2)
Hipotezy
dotyczące stałego
zwiazku między pewnego
rodzaju faktami
interpolacyjne
opisowa. To sa hipote-
zy o tem, że pewne zjawisko w taki
lub inny sposób się odbywa,
że pewnien fakt jest taki lub
inny. Takie hipotezy stawiamy,
gdy doświadczenie nie
może nam tego w sposób wyczerpujący wskazać,
gdy musimy dane
doświadczenie uzupełnia, luki wypełniać
N.p. droga planety, obserwowana w pewnych punktach, a
potem
przypuszczenie, że i w punktach nieobserwowanych droga w
ten
sam sposób wygląda.
Albo że
3
3.
Hipotezy opisowe. Są to hipo
tezy o tem, że pewne
zjawisko, w ten lub inny sposób się odbywa
że n.p. planety krazą po n.p. hipotezy te mają na celu
ściślejsze,
dokładniejsze opisanie zjawisk, aniżeli drogą są
-17-
16
to byłoby możebne.
N.p. Spadanie ciał. Ale z jaką
chyżością?
Pod jakim kątem załamuje się światło?
Albo wiadomo z doświadczenia grubszego, że mięśnie przez pracę
się wyczerpują. Więc jak szybko, w jakim stosunku do ilości
pracy wykonanej
. Albo wiadomo, że praca umysłowa nuży. Jak
wielkie znużenie w stosunku do trwania i jakości takiej pracy.
p Verte
5. Hipotezy do-
tyczące
związku
1. woda i [...]
2.
[...]
3. Krytyka [...]
6
[...]
4.
[...]
(6)
Te hipotezy opisowe zaraz prowadzą zwykle do czwartego
rodzaju,
t.j. do hipotez
uogólniających.
Mianowicie przypuszcz
amy, że to cośmy znależli w jednym
wypadku, związek między
dotyczących stałego związku miedzy pewnymi faktami, zjawiskami
lub też ich częściami i czynnikami. Gdy
znajdziem
przekonamy
się, że w jednym wypadku zachodzi stały związek
między
przeciągiem czasu, przez który ciało spadnie, a
szybkością w
danej chwili osiągniętą, przypuszczamy, że to
zawsze przy spa
daniu ciał ma miejsce. Albo przy znużeniu.
5 Hipotezy o
Ale takie hipotezy o stałym,
związku mogą także skąd inąd się
wziąć, a nie z hipotez
opisowych. N.p. konstatujemy współistnie
nie
lub następstwo dwóch konkretnych zjawisk
6.
5
Hipotezy
dotyczące przyczyny pewnego zjawiska.
N.p. Plamy na słońcu.
Co za przyczyna tych plam?
Albo błotne deszcze, albo Przyczyn
-18-
że około połowy sierpnia i listopada szczególnie wielka liczba
t.zw. gwiazd spadających, lub że pewne
miasta
sprzyj okazują
+ wielką niezwykle
śmiertelność.
6 a. I te hipotezy prą ku uogólnieniu,
gdyż
wykryzszy przyczynę X w danym wypadku,
skłonni jesteśmy
musimy
wierzyć, że zawsze, gdy X będzie, będzie X.
Ale
6 b ale te u
ogólnione hipotezy
przyczynowe moga także powstać wprost z
hipotez o stałych
związkach, gdyż widząc stały związek
między X i Y możmy uczynić
przypuszczenia, ze ten związek
stały polega na związku
przyczynowym, że więc zjawiska współistniejące
lub po sobie
następujące mają sie do siebie jak przy
czyna i skutek lub jak
skutki wspólnej przyczyny.
N.p. Mamy
stały
związek między spożyciem kofeiny a podniesieniem akcyi
serca:
przypuszczamy tedy, że tu zachodzi związek przyczynowy.
Oto
główne rodzaje hipotez; pod nie każda się da podciągnąć:
zobaczymy jednak później, że można jeszcze niektóre podziały
wprowadzić, wedle sposobu oceniania trafności hipotezy.
§ 3. Sprawdzanie hipotez y
Przez sprawdzanie hipotezy rozumiemy wszystkie czynności,
których
musimy dokonać, aby przekonać się, czy mamy hipotezę
przyjąć czy
odrzucić, lub też aby się przekonać, którą z dwu
[Note]
4. Hipotezy w związku 2 zjawisk
([...]i szukające drugiego zjawiska będącego w
związku ze zja-
wiskami samymi (To kombinacya min
[unclear]
1, 2 i 4. -Związki
teza [...]
albo Więc chodzi o ustalenie przyczyny
[...]
6. Hipotezy uogólniające [...]
2, 3
od 4
[...]
5
[...]
[...]
-19-
lub więcej hipotez mamy przyjąć, a którą odrzucić. Można się
zapytać, czy istnieją pod tym względem pewne sposoby wspólne
wszystkim hipotezom czy też każdy rodzaj ma swój osobny spo-
sób
sprawdzania. Aby na to odpowiedzieć, przejdźmy kolejno
każdy rodzaj
tych hipotez.
1. Czy ląd stały czy morze
otwarte
lub lodem pokryte na biegunie północnym.
Jeśli fakt może się dać widzieć.
Pojechać i
przekonać się. To bardzo często jedyny sposób
sprawdzenia tych
a hipotez. Tu żaden
proces rozumowy nie rozstrzyga, lecz
doświadczenie całkiem
wprost na hipotetyczny fakt skierowane.
probieren geht übr studieren Ale ta droga
tak skuteczna, nie
zawsze możliwa. jak wygląda wnętrze ziemi
około jej środka?
Co nas może skłonić, że ono jest ogniste?
Możemy sobie takie
b przypuswczenie
wyprowadzić z teoryi
Laplace'a
. Ciała systemu
słonecznego były mgławicami
rozżarzonemi, oderwanymi od cen
tralnej pierwotnej mgławicy.
Stygną. Ale od powierzchni ku
środkowi. Więc tu wcale
prawdopodobną czynię hipotezę. Ale
często i ta droga nam
nieprzystępna. Wtedy inne. Tak sobie
c. rozumujemy: Jeżeli
w środku ziemi rozżarzone masy, to im bliżej
środka, tem
temperatury wyższe. Doświadczenie wykazuje,
że tak istotnie
jest. Mamy więc tutaj co do hipotez pier-
W środku ziemi jest [...]
2
[...]
1
[...]
-20-
wszego typu juz trzy sposoby sprawdzania. Jeden czysto
faktyczny,
drugi czysto logiczny,
t.j. rozumowy,
trzeci mieszany
2.
Hipotezy interpolacyjne, Oznaczywszy
Przykład geologia drogę planety lub
komety jakiegoś na tych punktach 1 5 9 , i
postawiwszy hipote
zę, że jest to drobne
n.p.
eliptyczne, obliczamy, gdzie plane
ta ma się znaleźć w
punkcie 2. albo 7. pod supozycyą, że drogą
eliptyczna krąży. Skierowujemy tam lunetę, i jeżeli tam pla
netę w oznaczonym czasie zobaczymy, hipotezę przyjmujemy.
Im więcej takich prób, tem silniej o trafności hipotezy
jesteśmy
przekonani. Tu znowu rozumowanie z doświadczeniem
idzie
w połączeniu.
3. Hipotezy opisowe.
N.p.
jak spadają ciała ku
ziemi? Typowy przykład.
Postępowanie
Galileusza
Wykłady z
lata 1895/6
str.
81-85 .
4.
Hipotezy o
[...]
II sprawdzanie przy powtórzeniu zjawiska [unclear]
związku
p na to co już i
poprzedni przykład daje ilustracyę. Jeżeli jest
[Note]
4.
Zastosować do
historyi
Sprawdzenie być
może
1) Przez odkrycie
nowych źródeł
2) Przez analogię
3) Przez wyprowa
dzenie
2 [unclear]praw
Przypuszczenie, że
stały związek zachodzi między X i Y,
więc
trzeba patrzyć, czy zawsze, gdzie jest X, jest także Y. Nie
tylko w owym jednym wypadku, lecz także we wszystkich
następ
nych [...]
5.
Wtedy nieraz się pokazuje, że ów stały zwią-
zek
przypuszczony zrazu miedzy X i Y zachodzi miedzy X a Y;
t.j. ze w potrzebie pewnej modyfikacyi, pewnego nieco
odmiennego
sformułowania te
j zrazu przyjęte
go
jednostajności
związku
N.p.
-21-
W naszym przykładzie dodać trzeba, że w przestrzeni pustej
gdzie brak powietrza. Albo sprawie
stałego związku mię
dzy nastaniem wrzenia wody a
pewna temperaturą jej. Mówimy 80
R. albo 100
C.
Celsjusza
Ale to tylko, gdy suponujemy pewne ciśnienie
powietrza
oraz . Więc sprawa ta dotyczy kwestyi
t.zw
okoliczności
obojętnych i nieobojętnych.
N.p.
dla
prawa, dotyczącego
spalania ciał, kształt materyał ciała
etc sa
rzeczami obojęt
nemi; powietrze zaś na szybkość spalania
wpływa. Przy wrzeniu
wody naczynie, w którym ogrzewamy wodę
jest obojętne, a
także i pora dnia
etc , ale
ciśnienie powietrza nie jest obojętne.
Jak się odbywa
wykrywanie tych obojetnych lub nieobojętnych
okoliczności?
Odpowiada na to samo pojęcie. Gdy nieobojętna
okoliczność,
znaczy to, że wywiera wpływ na zjawisko; a sko
ro wywiera
wpływ, to znaczy że jest to, że jest jednym z warunków takiego
a nie innego odbywania się zjawiska.
N.p. pewne
ciśnienie
powietrza jest jednym z warunków wrzenia wody przy
100
C.
Celsjusza
, brak
powietrza jest jednym z warunków równej szybkości
spadania ciał
najrozmaitszych rozmiarów i kształtów. Ale
warunek
t.j. jedna z części przyczyn; przez przyczynę
albowiem w najszerszem
znaczeniu nierozumiemy nic innego, jak
ogół warunków wy-
-22-
starczających ale też niezbędnych, by jakieś inne zjawisko,
zwane skutkiem nastąpiło. Przyczyną wrzenia wody: temperatu
ra, pewna, pewne ciśnienie powietrza, obecność wody
etc.
Więc prowadzi badanie dotyczące kwestyi obojętnych lub
nieobojetnych
okoliczności i od razu do następujących
przypuszczeń
5.
Hipotezy co do przyczyny pewnego zjawiska. Coś się zdarza,
coś się zjawia. Jaka jego przyczyna? Tu może zajść wypadek
dwojaki: A. Domyślam przyczyny danego zjawiska w zjawisku lub
zjawiskach, danych razem z tamtym, a więc w jednem lub kilku
z tak samo dostrzegalnych zjawisk, jak ów domniemany skutek.
B. Przyczyną całą lub częściową nie jest jakieś dostrzegalne,
lecz
niedostrzegalne, którego musimy się domyśleć, którego
istnienia
musimy przypuścić. A ten wypadek B znowu na dwa
rodzaje
się rozpada: 1.
Przypuszczamy przyczynę, której niedostrzegamy
lecz którą, raz
przypuściwszy ją, wiemy, gdzie szukać i dlatego
nieraz
znajdujemy. 2. Nigdy nie może być dana w
doświadczeniu.
Przykład na A. Błyskawice jako przyczyna
grzmotu, mikróby jako
przyczyna choroby. Przykład
ad
B. 1. Przyczyna ziewania -
dokon
zmiany chemiczne we krwi, brak tlenu
etc
Ad B. 2. Eter jako
przyczyna
świetlnych wrażeń, cząsteczkowy ruch i ciepło. Więc
-23-
naprzód rozpatrywać będziemy wypadki A. Te są najważniejsze
Otóż tutaj sprawa przedstawia nam następujące zagadnienie
zasadnicze.
Teraz znowu wykłady 1898/9 strona 22
do 43. -
Tyle co do hipotez przyczynowych według kategoryi
A
4
t.j.
tam gdzie domniemam przyczyna dana nam jest wśród dających
się
razem ze skutkiem zauważyć zjawisk. Teraz wypadki B
hipotezy 5
N.p.
Ruch miedzycząsteczkowy jako jedna z przyczyn powstających
w nas
wrażeń ciepła, ruch drgający steru jako przyczyna światła.
Tu wystarczy
wskazać na fizykę, aby dowiedziec się, że
postępujęmy w ten sposób:
Domniemana przyczyna wyposażona przez
przez nas w pewne
własności Z tych własności wynikają inne,
t.j. jako ich skutki. Jeżeli to zgodne z faktami
zaobserwowanymi,
dobrze, jeżeli nie w takim razie albo odrzucamy, albo
też modyfikujemy. Tu znany fakt z teoryą emisyją i ondulacyjną
swiatła. Albo na prostszym przykładzie: Co jest
przyczyną
tego, ze promień światła przechodzący przez wodę, pryzmat,
etc
okazuje nam po przejściu szereg barw tęczowych? ( Wykłady z ro
ku 1895/6
str.
58-59 , mianowicie tam czytamy)
według
Whewell'a
:
Fakt sam dobrze znany, a jako przyczynę podawano, że
promienie
światła rozpraszają się, podobnie jak np. prąd
wody, wypływa-
-24-
jacej pod większym ciśnieniem z wąskiego otworu. Otóż tutaj chodzi
o taką przyczynę nie dającą sie obserwacyjnie stwierdzić.
gdyż
przyczyny okazania się różnych barw nie widzimy, lecz- je
dynie zrazu
jedno światło, białe, a potem kilka barw róznych.
Co najwyżej część
przyczyny, jednym z warunków
t.j. obecność
jakiegoś
środowiska, przez które przechodzi owe białe światło.
Newton
zabrał się 1642-1727 do
sprawdzenia tego przypuszczenia.
Puścił światło czerwone przez wodę,
pryzmat, ale ono
się nie rozproszyło. Tym sposobem doszedł powoli
stopniową
exkluzyą do prawa opisowego: Każde światło białe się rozpra
sza. Ale przyczyna tego, istota tego rozproszenia była i nadal
niewiadoma. Co to wogóle znaczy rozpraszanie? Ciecz rozpraszająca
się rozdziela się na szereg strug, promieni, tak, że
ta sama ilość
przedtem zagęszczona, ściśnięta, teraz jest rzadsza,
więcej sobą
zabiera niejako, ale zresztą pod żadnym względem
się nie zmienia.
Ale tu coś innego. Tutaj
przecież zmienia się sam wygląd tego,
co się rozprasza, nie
tylko jego przestrzenne własności. Inne barwy, i
zawsze w tym
samym porządku. Pomyśl, że te inne barwy są skladnikami
promienia
białego. Jeżeli przyczyną zjawienia się tych różnych
-25-
barw fakt, że promień biały z promieni tych barwnych się skła
da,
więc musi się to dać sprawdzić. Mianowicie musi się dać pro
mień biały
dać złożyć z owych promieni barwnych. Na to potrzeba
tylko soczewki
skupiającej. Experyment się udał. Więc rzecz
sprawdzona. Zawszze więc
chodzi o to, że pewne konsekwencye
wyprowadzamy z własności domniemanej
przyczyny, i baczymy, czy
konsekwencye te zgadzają się z obserwowanymi
faktami.
p
Uwzględnić
teorję [...]opisowych
Co się teraz tyczy hipotez
pod 6
Wyliczonych, nie potrzeba
już nic dodać. Jeżeli już hipotezy pod
3
4
parły ku uogólnieniu
to tem samym hipotezy pod 5
. Co więcej, w samem pojęciu przy
czyn tkwi jej uogólnienie.
Mianowicie: jeżeli przyczyną zjawiska
Y jest zjawisko X, to całkiem
naturalne, że ile dane będzie
X, także dane będzie Y, gdyż przecież
przyczyną to, co niezbę
ne, ale też wystarczające, by zjawisko inne
powstało. Więc też
w poprzednich już przykładach to widoczne. A nadto
każde takie
badanie sprawdza zwykle nie tylko w jednym wypadku tę
domniemaną
przyczynę, gdyż właśnie metoda zgodności jako też metoda
zmian towarzyszących wymaga rozważania kilku róznych wypadków.
To
samo tyczy się wszystko hipotez pod 6 b, gdyż chodzi tu o
sprawdzenie przypuszczenia, że pewien związek stały polega na
26
związku przyczynowym. Tu chodzi znowu o wydobycie z danych
nam
zjawisk, i to nie tylko w jednym wypadku, lecz stale, tego
co właśnie
przyczyną, a do tego służą owe metody zgodności różnicy
etc.
-
Tak więc zdaliśmy sobie sprawę, jak się postępuje
przy
sprawdzaniu wszelkiego rodzaju hipotez. Ale zdaliśmy sobie
sprawę w
sposób, że tak powiem zupełnie
opisowy
psychologiczny
, śledząc, co
robią badacze sprawdzając; teraz chcielibyśmy
logicznie rzecz
ująć i dlatego pytamy się: Jakie logiczne procesy tu
się odbywają,
skoro to przecież jest jakieś myślenie, rozumowanie.
(Pomoże teraz lingwistyka?) Na to odpowie nam
§ 4.
Istota
O istocie
badania indukcyjnego
Mianowicie wszystkie te przeprowadzone tutaj na przykładach
badania
są indukcyjnymi, że z obserwowanych faktów dążą
do praw. Wykłady z 1898/9
str
4
3
5
[...]do 50 § 6
§ 5
O [...]badania indukcyjnego ibis
ind
§ 5. Warunki
uwarunkowania
wartości
hipotezy
Wykłady 1898/9
str
53-56
#
27
Powyższe tedy warunki musi spełniać każda hipoteza, aby wogóle
można nad nią dyskutować, wziąć ją pod rozwagę. Ale, jak
wiedzieliśmy, może być kilka hipotez pod tym względem
równouprawnionych.
Wtedy zwykle przecież bywa pewien wybór między
niemi możebny, t.j. można orzec, która z nich ma
największe
prawdopodobieństwo. Otóż są tu takie pewne kryterya.
Mianowicie
hipoteza jest w porównaniu z inną tem prawdopodobniej
szą,
1.
Im jest prostsza. Co to znaczy ta prostsza, to lepiej
na
przykładzie jak w inny sposób objaśnić łatwo wyjaśnić.
Może
być wypadek, że jeden dla pewnego zjawiska przyjmuje dwie
różne
konkurujące przyczyny, a drugi tylko jedną. Skoro z
obu hipotez fakty
dają się wyprowadzić z równą łatwością, przeniesiemy
tamtą hipotezę,
nad więcej skomplikowaną. N.p. wyjaśnienie
zjawisk
życiowych za pomocą znanych działań fizyczno-chemicznych
i działań
jeszcze innych sił, j.n.p. jak na przykład
siły życiowej
lub jakiejś specyalnej energii biologicznej.
Albo To już
scholastycy wyrażali zasadę: antia non sunt multiplicanda pra
ter necessitatem. Wiąże
się z tem
2.
Im prościej z danej hi
potezy dadzą się wydedukować sądy
wyrażające dotyczące fakty.
Mówi się też, "Im mniej hipotez
pomocniczych potrzeba". Tu
28
przykładem klasycznym hipotez heliocentryczne i geocentryczne.
Druga została przez Ptolemeusza w II
po Chrystusie sformułowana
w dziele
p.t
Syntaxis albo
constructio mathematica w
13
księgach. Mianowicie został Ptolemeusz po
Hipparchu
II.
wiek przed Chrystusem
pogląd, że ziemia w środku prze-
strzeni świata, jako kule, i
że gwiazdy stały,
przy wraz ze
sklepieniem niebieskim,
które sobie jako realne sklepienie
wyobrażano, wokoło niej się
obracają. Hipperchus , chcąc wyjaśnić
ruch
planet, zwłaszcza księżyca, a także słońca, przyjął
wraz z
poprzednikami, że i one się po drogach kolistych
wokoło ziemi obracają;
aby jednak wytłumaczyć, że ruch ten
nie jest jednostajnym przyjął, że
środki tych dróg nie leżą
w punkcie ziemi, lecz ośrodkowo względem
ziemi. Ale gdy
Hipp
Ptolemeusz rzecz tą bliżej badał, pokazałao się, że
wyniki
rachunku przeprowadzonego na tej podstawie, nie zgadzają się
z istotnym biegiem księżyca. I dlatego wprowadził hipotezę
jeszcze
nowa, pomocniczą: Epicykle. Ruch zaś środka a epicyklu
jako tez samego
księżyc przyjął jako jednostajny,
lecz przez kombinacyę obu ruchów
wyjaśnił niejednostajne poru
29
szania się księżyca. Ten sam pomysł zastosował potem do planet
innych i jakoś szło. Zreszta przy niektórych planetach musiał
już
sam Ptolemeusz przyjąć niejednostajny ruch epicyklu.
System
ten zwany pod nazwą Almagest (od tytułu arabskiego przekła
du dzieła Ptolemeusza , dokonanego już w
wieku IX
Tebrir
al maghesti ) Utrzymał się przez całe
wieki średnie jako
powszechnie uznany. Ale pewne niedokładności odkryto
w nim,
i dlatego wymyślono nowe epicykle na dawnych
itd.
Coraz
większe tedy komplikacye. Hipotezy pomocnicze jedna po
drugiej.
To właśnie skłoniło
Kopernika
do postawenia swej hipotezy,
dotąd przyjętej. Wyższość nad
Ptolemeusza hipotezą właśnie
w tej wiekszej
prostocie i w prostszem skutku tego dedukowania
faktów z niej. Tamte
tak samo tłumaczy, i nawet zaćmnie
nia można było przy jej pomocy
przepowiadać
etc. , ale skomplikowane.
3.
Im liczniejsze i róznorodniejsze fakty dają
się z niej
wyprowadzić.
N.p. prawo równoległego rozwoju phylo
i
ontogenetycznego. To nie tylko fakty biologiczne w ściślej
szem
znaczeniu, lecz także fakty rozwoju psychicznegp. Nie
tylko tłumaczy nam podobieństwo rozwoju
embryonalnego z rozwo
jem całym danego typu, lecz także pozwala nam
studjować na
dziecka rozwój mowy ludzkiej itp.
[unclear]
30
Czasem nowa hipoteza w tem dobrem położeniu, że obejmuje sobą nie
nie wprost fakt, lecz hipotezy dawniejsze, obejmujące fakty, że jest
poprostu
uogólnieniem hipotez dawniej postawionych i tym sposobem ilość
faktów
nieobojętnych staję się niezmiernie wielką.
N.p.
hipoteza, wyrażona
w prawie grawitacyi wobec praw
Keplera .
4
Im większa dokładność,
ścisłość, z jaką się fakty daje z hipotezy
dedukować.
N.p. dzisiejsze hipotezy
meteorologiczne, na
których się opiera przepowiadanie pogody,
opadów
etc. ze
zmian lokalnych i intensywności z ciśnienia powietrza,
ze stosunków
higrometrycznych i innych przepowiada się
n.p. na pewien
dzień opady w pewnej okolicy. Ale ani ilość ani czas tych opadów
przepowiedzieć się nie daje. Albo owo przypuszczenie że w środku ziemi
jest masa rozrzażona. Tylko ogólnikowo: im bliżej środka, tem wyższa
temperatura; w jakim zas stopniu się podnosi, tego nie można z owej
hipotezy wydedukować. Natomiast owa hipoteza
Celsjusza
co do spadania
ciał z całą dokładnością prowadzi do faktów.
I tutaj się okazuje w całej
pełni niesłychana wartość zastosowania
matematyki,
t.j. właśnie
środka, czyniąc te wszystkie
dedukcye nadzwyczaj dokładnymi. ‖
5
Zyskuje
[...]
hipoteza na prawdopodobieństwie, jezeli na jej podstawie przewidziane
fakty zostały potem w doświadczeniu stwierdzone.
N.p.
Hipoteza grawitacyi
pozwoliła
Levarrierowi
1846 domyślić się istnienia, masy, położenia
31
planety Neptuna, na podstawie różnych nieprawidłowości w ruchu planety
Uranosa. W miejscu wskazanym przez
Levarrieriera
, odkrył, potem,
istnienie Galla w astronomicznym
obserwatoryum berlińskim
owego owej
[sic]
planety. -
6.
Jeszcze więcej zyskuje hipoteza na prawdopodobieństwie,
jeżeli
można z niej dedukowac nie tylko fakty, lecz prawa, i te prawa
potem
stwierdzić.
N.p. hipoteza Galileusza co
do wolności spadania ciał
prowadzi do prawa ruchu ciał rzuconych
poziomo lub pionowo w górę i
te prawa stwierdzono doświadczeniem.
Niekiedy zdarza się jednak, że mimo dokładnego rozważenia
wszystkich
okoliczności pro i contra pewnych hipotez niepodobna między niemi tą
drogą, rozstrzygać, która z nich prawdopodobniejsza. Wtedy przez pewien
czas dwie lub więcej hipotez obok siebie istnieje i wzajemnie się
zwalczają
a żadna zwyciężyć si nie może. Znana pod tym
względem historya
z teoryą emisyjną i ondulacyjną światła. Dopiero
zjawisko interferencyi
zadecydowało sprawę. Ze względu własnie na tego
rodzaju decyzye
mówi się o experymentum crucis
.
Wiemy teraz, co to jest hipoteza, jaką rolę odgrywa w
badaniu, jakie
są jej rodzaje, warunki naukowego charakteru, jak się
ocenia stopnie
prawdopodobieństwa; jeszcze pozostaje pytanie, w jaki
sposób się
tworzy hipotezy czyli właściwa heurystyka.
6
32
§ 6. Tworzenie hipotez. Rola analogii w
tworzeniu hipotez
Każda hipoteza, jak wiemy, wychodzi poza ramy tego, co dane w empiryi.
I to przy każdego rodzaju hipotezach. Jak więc dochodzimy?
Powiedzieliśmy,
że nie każde całkiem dowolne stawianie domysłów
prowadzi do hipotez
Więc jaka droga? Wedłu Sigwarta
3 drogi. Mianowicie 1. Obserwacya,
doświadczenie daje nam pewne zjawiska razem, w jednym, pewnym wypadku
n.p. X i Y. Mamy zaś w sobie popęd do uogólniania, więc pytamy
się
niemal zawsze, jeżeli z góry niewiemy, czy X i Y zawsze są były lub
będą razem.
[Note]Według Sigwarta
tom II
([...])
rolę analogii według wykładów 1898/9
str
50-62
[...]
7
33
§ 7. O rodzajach praw.
Pojęcia prawa
raz jeszcze wyjaśnić, następnie pojęcie prawa
empirycznego,
przyczynowego, pochodnego i zasadniczego
czyli ostatecznego.
(Mill, Bain, Sigwart)
Paragraf 8 O opisywaniu i tłumaczeniu czyli
wyjaśnianiu.
Kontrowersya współczesna, od czsów Comté'a
zobacz str. następną jako dalszy zaraz ciąg,
t.j.
str.
34 , 35 , 36.
10
34
Wiemy też zarazem, co to badanie naukowe i do czego ono
zmierza.
Jest to systematyczne wykrywanie wiadomości jak najogólniejszych,
praw
naukowych, ich należyte uzasadnienie i uporządkowanie.
- Ale o ile na
takie określenie zadań badania
naukowego wszyscy zapewne się godzą, to
przeciez pewne
spory, gdy zapytamy się o treść tych wiadomości, tych
najogólniejszych
praw wiadomości. Mianowicie dawniej rozróżniano
nauki opisowe i nauki wynikające albo tłumaczące zjawiska
N.p. anatomia opisowa i fizjologia. Pierwsza zawiera wiado-
mości
ogólne o budowie ciała zwierzęcego, druga mówi nam,
Geografia fizyczna i geologia. Pierwsza opisuje nam, jak wygląda
powierzchnia ziemi. Druga nam powiada, dlaczego ziemia
i jej
powierzchnia jest taką a nie inną. Druga nam więc tłumaczy,
skąd się
taka powierzchnia ziemi wzięła, Jako taką
wyjaśniającą naukę uważano
także fizykę, o ile ona nam tłumaczy,
skąd się biorą różne zjawiska,
jak one powstają, a nie
zadowala się tylko samym ich opisem. Wszelako
przecież tym
wyjaśniającym naukom powstała rychło pewna
reakcya. Głównie
pod wodzą
Augusta
Comte'a
, twórcy pozytywizmu.(umarł
1857 )
11
35
Spostrzegł, że te rzekome tłumaczenia fizyki właściwie nam nic
nie
tłumaczą. Na pytanie, dlaczego się dwa ciała, dwie masy
przyciągają,
odpowiada fizyka wskazując na atrakcyę. Ale co
to jest siła
przyciągająca? My tego nie widzimy, to coś tajemniczego,
mistycznego,
albo też po prostu przeniesienie nasze
go ludzkiego sposobu mówienia o
sobie na przedmioty zewnętrzne.
Więc trzeba zrezygnować z tłumaczenia,
mówi on, wystarczy
nam zupełnie podać jak najdokładniejszy opis zjawisk
oraz
ich stałe związki. Ten pogląd bardzo się rozpowszechnił.
Sławna jest definicya mechaniki, podana przez
Gustava
Kirch-
hoffa
1824-1887 w przedmowie do jego
Vorlesungen über
Mechanik
wydanych 1876
Man pflegt die Mechanik ale
die Wissenschaft
von dan Kräften zu definieren, un die Kräft
ale die Ursachen,
walche Bewengungen hervorbringen oder hervorzurbringen
streben.
Gewisse ist diese Definition bei der
Entwicklung der Mechanik
von grössten Nutzen gewesen, und sie
ist es auch moch bei dem
Erlernen dieser wissenschaft, wenn
sie durch Beispiele von
Kräften, die der Erfauhrung des gewönlichen
Lebens entnommen
sind, erläutert wird. Aber ihr
haftet die Unklarheit an, von
der die Begriffe der Ursache
and des Strebens sich nicht
befreien lassen.......Aus diesen
Grunde stelle ich es als die
Aufgabe der Mechanik hin, die in
der Natur vor sich gehenden
Bewegungen zu beschreiben zu beschreiben, und
zwar vollständig
und auf die einfachste Weise zu beschreiben.
Ich will damit
sagen, das es sich nur darum handel soll, an-
12
36
zugeben, walches die Erscheinungen sind, stattfinden,
nicht abendarum, ihre Ursaachen zu e ittein.
To bardzo stanowcze. Więc tylko opis. Hasło to podjął także
Ernst
Mach
, a z innego punktu wyjścia tak samo formułuje zadanie nauki
Ryszard
Avenarius
1843-1896 Otóż jak się
ta sprawa ma? Czy istotnie nam
nauki nie mogą nic tłumaczyć,
czy one wszystkie muszą stać się tylko
opisowemi? Zdaje mi
się że tutaj Czy żadna nauka nie śmie
podawać przyczyn zjawisk?
Odpowiedź na to pytanie ułatwi nam
uprzytomnienie sobie
faktu, że nauki w swoim sposobie badania mimo tych
wszystkich
głosów nic albo prawie nic się nie zme
zmieniły. Więc o
co właściwie chodzi? Zwraca się Kirchoff
przeciwko posługiwaniu
się pojęciem siły i przyczyny oraz
dążenie; mówi, że
pojęcia te są nie jasne. A nie trzeba tej niejasności
w naukę
wnosić i w niej znosić. Więc tylko podawać, jakie zjawiska
Zachodzą ale n ie szukać ich przyczyny; wtedy bowiem szukamy
czegoś niejasnego, nie dającego się zdefiniować jasno. Czy za
1) rzut ten słuszny?
Distinguendum
est. Naprzód pojęcie siły i
dążenia .Gdy mówimy o bryle materyi, że ona dąży ku
ziemi, i
że temu dążeniu na przeszkodzie stoi jakieś podparcie, i że
bryła
37
bryła pójdzie w kierunku w którym dąży, skoro to podparcie
zostanie usunięte, posługujemy się najwyrażniej zwrotami,
które z
naszego własnego życia przenosimy na zjawiska otoczenia
martwe. Jest
tutaj niewątpliwie ślad pierwotnego poglądu
ludzkiego na świat, ślad
animizmu,
t.j. ożywianie przyrody
z tego źródła wyrosła
mitologia, upatrująca w słońcu dobroczynnego,
ale też czasem mściwego
władcy, mitologia zaludnia
jąca lasy i góry i rzeki i doliny z
niezliczonym mnóstwem
bogów i bogiń.
I co do tego
słusznie pozytywizm żąda popra-
wy. Jest ona też bardzo
łatwa.
Nie ma żadnej potrzeby mówić
o dążeniu ciał
ku ziemi,
etc. Wystarczy powiedzieć: Ciało skoro
nie
jest podparte, spada ku ziemi. To nagi opis faktu wraz
z podaniem
warunku, pod którym fakt ten nastąpi.
Ale z dru-
giej
strony nie ma sposobu zupełnego pozbycia się tego rodza-
ju
antropomorfizmów i animistycznych wywodów. Wszak mówimy,
że ciało, zanurzone w wodę, tyle jej wypiera że się ar wypar
tej
wody równa się ciążeniu zanurzonego ciała. że ciecz, zam
knięta w naczyniu, wywiera ciśnienie na ściany tego naczynia tego
naczynia
mówimy też, ze słup powietrza
ciśninie na
podstawę, że prąd
elektryczny, skoro jest dość silny, rożrarza węgiel,
lub że
38
iskra elektryczna przebija papier lub inne ciało. I tutaj
wystarczy antropomorficznie, przypisując martwym przedmio
tom
jakieś działanie, jakieś czynności
w 3
osobie . A granica między
owem dążeniem ku środkowi ziemi, a
owem ciśnieniem na podstawę
nie da się ściśle przeprowadzić lub
uchwycić.
Więc
stąd tylko jedna wypływa konsekwencya: Nie
trzeba tych zwrotów
brać dosłownie ; nie trzeba w nie wkładać
pierwotnego znaczenia,
lecz, jeżeli się je stosuje, należy właśnie brać
je
jako wyraz tego, co się odbywa lub odbywało by się w pewnych
warunkach. Takie
przeistoczenie pierwotnych znaczeń
wyrazów ,
takie wlanie w nie nowej treści zdarza sie w nauce
nieraz.
Najwięcej znany
przykład w astronomii :
Słońce dosięga punktu
kulminacyjnego swej drogi; albo słońce wschodzi i
zachodzi
o tej lub o tamtej godzinie. Tak dawniej mówiono, bo w to
wierzono;
dziś się w to nie wierzy, ale się tak dalej mówi, bo to wy
godnie i przyjęte. A wiemy wszyscy, że mimo to słońce w porównaniou
z ziemią niewzruszenie na jednym stoi miejscu.
2)
Więc to byłaby jedna rzecz.
Teraz co do pojęcia siły
Kirch
hoff
pragnie je usunąć
I tu nie ma kwestyi, że może pisac całą
mechanikę, nie posługując
się tem pojęciem. Więc czy ono
39
Ażeby zrozumieć, dlaczego tak prężnie, możemy zapoznać się
z
wywodami innego słynnego fizyka, mianowiecie
Hertze
, 1857-
1894
Który sam nawiązuję do
Kirchoff'a
[...]
z jego przedmowy do własnych Die Prinzipien der
Mecha-
nik
Jako zadanie nauki w ogóle, a mechaniki także określa
on to by nauka czyniła nas zdolnemi do przewidywania przyszłych
doswiadczeń abyśmy odpowiedni to do tego mogli się zachowywać.
Służą nam do tego dawniejesze doświadczenia.
A dro
gę , którą spełniamy roto zadanie nauki, jest to, że wytwarza-
my sobie w umyśle
obrazy
albo
czyli
symbole zjawisk, i to takie,
żeby wynikające
go z
jednych obrazów z koniecznoścą obrazy
ä inne były zarazem obrazami
naste następstw
koniecznych
owych zjawisk lub zdarzeń w pierwszych obrazach
pomyślanych.
Obrazy te, to nasze pojęcie rzeczy i zjawisk;
muszą one spełnić
podany właśnie warunek (co do owych związków i
stosunków)
pozatym zaś nie ma potrzeby, aby w
czemkolwiek odpowia
dały rzeczywistości A wszak niemamy nawet
sposobu przekonania
się, czy nasze obrazy odpowiadają w czemkolwiek
innem
rzeczywistości jak właśnie w ten, że owe stosunki tak między
obrazami jak też między ich orginałami zachodzą. -
Ale
obra
zów a raczej systemów obrazów, czyniących zadość
owem
owemu
warun-
40
kowi,
jest więcej możliwych . Jedne mogą byc
odpowiedniejsze
od drugich, a odpowiedniość ta zależy od tego, ile
związków
istotnych i stosunków znaczeniowych między zjawiskami dane
obrazy w swych stosunkach zawierają. Który obraz więcej,
tem
odpowiedniejszy, praktyczniejszy, więcej celowy. Nazwiemy
go
dokładniejeszem, jaśniejszem |Otóż co do mechaniki,
trzy
takie możliwe systemy rozróżnia
Hertz.
Pierwszy, to ten
A zwykły potoczny, któremu
także
Kirchoff
przypisuje wielkie
znaczenie dydaktyczne. Operuje on
czterema zasadniczymi pojęciami;
czasem,
przestrzenią, siłą, masą, . Ale właśnie ten system
nie wydaje się
odpowiedni
Hartzowi
, podobnie jak
Kirch-
hoffowi
ze względu na użyte w nim
pojęcie siły . Tu
bowiem
różne wątpliwości logicznej natury. Na przykładzie: Na
sznurze kamień przymocowany i w koło nim wymachujemy. Mechanika
uczy nas, że wywieramy pewną siłę na kamień naszem
machaniem, jego
mięśniami, mianowicie siłę, która ciągle każe
kamieniowi zbaczać z
drogi prostej (w kierunku stycznej) a każe
mu poruszać się w koło około
naaszej ręki. Ale prawa mechaniki
Newtonowskiej, trzecie mianowicie,
wymaga do siły, wywieranej
naszem ramieniem, jakiejś siły, działającej
w kieru
41
runku przeciwnym; według tradycyjnej mechaniki odpowiadamy,
że tą
siłą przeciwną jest siła odśrodkowa, wywarta przez kamień
na rękę. Otóż
tu właśnie
wada wielka . Czyż bowiem,
a
)pyta się
Hertz
, owa siła odśrodkowa jest czemkolwiek innem,
jak
bezwładnością kamienia? I czy wolno nam bez gmatwania
pojęć, dwa razy i
w dwojaki sposób ową bezwładność w rozważaniu
zjawiska traktować? Raz
jako masę kamienia, drugi raz
jako siłę? Wszak uczyliśmy się na samym
wstępie mechaniki,
b ) że przez siłę rozumieć
należy
niezależną od ruchu przyczynę
ruchu, istniejacą
przed samym ruchem; a teraz nagle mówimy
o sile,
która
dopiero w skutek ruchu powstaje o sile odśrodkowej!
Czy wolno
nam udawać, jak gdyśmy o tych nowych siłach
byli już coś orzekali w
zasadniczych prawach sił, i jakoby
śmy
stosując tutaj wyraz "siła" faktycznie stwarzali siły o wszystkich
przypisanych im już od początku znamionach? Na te pytania
należy
odpowiedzieć przecząco; możemy jedynie powiedzieć
że mówiąć tu o sile odśrodkowej, posługujemy się
wyrazem
niewłaściwym, że wyraz ten podobnie jak wyraz żywej siły ru-
chu przekazany nam został tradycyą minionych pokoleń badaczy
i że
zachowując je, kierujemy się często praktycznością
42
co może nasze postępowanie wytłumaczyć, lecz nie może go
c )usprawiedliwić.
Te niejasności w pojęciu siły zaraz zjawiają
się w
definicyi pojęcia, które trzeba
określić jako
przyczy-
nę, która ciału nadaje ruch albo usiłuje, mu nadac ruch,
co
jak mówi
Hertz
, zawiera niemałą trudność logiczną. A prze
d ciw
pojęciu siły należy też nadmienić
konsekwencye , jakie
się z jego zastosowania
wynikają. Mianowicie wynikają stąd
różne dziwaczne twierdzenia i
żądania,
n.p. że
istota siły
jest dla nas czemś zagadkowym, że jest to jednem z
głównych zadań
fizyki, zbadać istotę siły, i dlatego zawsze
żądamy od fizyka, by nam
wyjaśnił istotę elektryczności.
Ale dlaczego nikt nie żąda ich od chemika, by nam
wyjaśnił istoty
złota, albo od fizyka, by nam wyjaśnił istotę
szybkości? Czy
istota złota jest nam lepiej znana aniżeli
elektryczności,
albo istota szybkości lepiej aniżeli istota siły? Czy w
ogóle
możemy w naszych pojęciach i wyrazach w sposób wyczerpujący
odtworzyć istotę jakiejkolwiek rzeczy? Zapewne
że nie.
Różnica cała jest ta, że z wyrazami złoto i szybkość
łączy
się
bardzo liczny szereg związków z innymi
wyrazami, a między
temi związkami
nie ma żadnej zgoła
sprzeczności. To nam wy-
43
[...]
starczy i dlatego
dalej się nie pytamy. Ale
w wyrazy
d siła
i ele-
ktryczność
wcielono w cały szereg związków,
które między sobą
się kłócą , i stąd to niejasne pragnienie wyjaśnienia
sobie istoty jednej i drugiej. Ale temu
żądaniu może się
stać
zadość jedynie przez dodawanie nowych stosunków i wciela
nie w
nowe więzi, lecz przez usunięcie sprzeczności między
już istniejącemi,
a zatem przez uszczuplenie liczby tych związków.
Skoro to się stanie,
wprawdzie nie poznamy istoty tego
przedmiotu; ponieważ jednak już nie
naszego umysłu niepokoić
nie będzie, nie będziemy się też o ową istotę
pytali.
Z tych to powodów z czasem oswojoną się z myślą zarzucenia
pojęcia
siły w mechanice, a ostatecznie decydowały tu postępy i
zdobycze,
złączone z odkryciem zachowania energii.
Wszystko
pragnie przedstawić jako różne przeobrażenia i przekształcenia
energii, i szuka i bada praw tych przeobrażeń. To da
się też
zastosować do elementarnych zjawisk ruchu, a wtedy
B.
mechanika nową przybiera postać. Pojęcie siły ustępuje
na korzyść
pojęcia energii. Zamiast czasu przestrzeni, siły i masy
występują czas przestrzeń masa i energia. Ale wtedy trzeba też
44
też przyją
Energia występuje, jak wiadomo,
wtedy w
dwóch for-
mach , jak kinetyczna i potencyalna; potencyalna
uwarunkowana
wzajemnem położeniem mas, kinetyczna szybkością ich ruchu.
Forma zależności energii
potenc kinetycznej od szybkości
mas
jest we wszystkich wypadkach taka sama i jest znaną; natomiast
forma zależności energii potencyalnej od położenia ciał nie
da się
wyrazić ogólnie, lecz stanowi "odrębną naturę i charakterystyczne
znamię rozważanych w danej chwili mas".
Jest właśnie
jednym z zadań fizyki, by z doświadczenia wykryła formy
te, o ile dotyczą otaczające nas ciała przyrody. Idąc na tej
podstawie dalej,
można, ale nie trzeba wprowadzić także
pojęcia
siły. Ale będzie ono teraz
miało
zupełnie inne znaczenie.
Jest ono pewnym uproszczeniem
pojęciem pomocniczem, a
już nie zasadniczem.
Wprowadzenie tego pojęcia okazuje się
praktycznem ,
skoro
zacznie się operować nie tylko masami, z
którymi łączą się stałe ilości energii, lecz także masami,
które
z którymi
pewne ilości energii na inne masy lub na
odwrót. Wtedy
wprowadzamy pojęcie siły nie jak dawniej na podstawie
abstrakcyi z
doświadczenia, lecz
drogą prostej defini-
45
cyi, która może być w różny sposób sformułowana. Wtedy już
pojęcie
siły nie może sprawić trudności logicznych.│-
Ale
i
przeciw temu drugiemu sposobowi obrazowania przyrody podnoszą
się zarzuty. Nie mogę przytaczać ich większej liczby,
gdyż
niektóre z nich wymagały specyalnej znajomości mechaniki
z całym
aparatem wyższej matematyki; fizycy mogą to
znaleźć w przedmowie
Hertza.
Ale są i
ogólnie zrozumiałe trud
ności.
Leżą
ona w samym określeniu energii i w przypisywanych
jej własnościach. Niektórzy fizycy dzisiaj wyposażają energię
własnościami
substancyi , przypuszczając, że nawet
najmniejsza
a )ilość
su
energii zawsze jest przywiązana do
pewnego
jakiegoś
miejsca
w przestrzeni i mimo wszelkich zmian miejsca swego i
mimo
wszelkich przeobrażeń co do swej formy pozostaje za sobą
identyczną.
Więc zupełne
substancyalizowanie energii
. Ale niepo
dobna właśnie podać takiej definicyi energii, któraby
czyni
ła tej substencyalności zadość, tem więcej, że przecież na
energia w swym założeniu pochodzeniu jest pojęciem czysto
b )ilościowym. Niemałą też
trudnością jest dwojakość formy
energii, potencyalnej i kinetycznej;
charakter substencyalności
nadany dziś energii, wymaga, aby każdą ilość
energii uważać
46
za pozytywną, albowiem ilość jakiejś substancyi zawsze jest
pozytywną ilością. Tymczasem fizyka operuje negatywnemi ilościami
energii
kinetycznej
potencyalnej
, co zupełnie się niezgadza z jej
innemi poglądami na energię.
To byłyby niektóre trudności;
może być, powiada
Hertz
, że one dadzą się kiedyś usunąć; dziś
sie to nikomu nie
udało, i dlatego ten drugi sposób traktowania
fizyki nie może być
uważany za odpowiedni. - Dlatego
c )on sam próbuje nowy sposób:
Trzeci obraz: Tylko trzy zasadnicze
pojęcia : czas, przestrzeń, masa. Ani siła, ani energia.
To było też już pomysłem
Kirchoffa
. Ale bez jakiegoś wynagrodzenia
nie może pozostać owo
czwarte pojęcie. W jego
miejsce pewna hipoteza. │Mianowicie tak ją
wprowadza i wyjaśnia. :
Jeżeji usiłujemy ruchy otaczajcych nas ciał
zrozumieć
i sprowadzić do prawideł prostych i przejrzystych, ale przytem
uwzględniamy tylko to, co mamy bezpośrednio dane w doświadczeniu,
usiłowanie nasze udać się nie może. To co widzimy bezpośrednio,
nie
daje prawidłowego obrazu , gdzieby z jednemi
stanami podobnemi łączyły sie inne stany podobne. Przekonywamy
się, że większa jest różnorodność świata rzeczywistego, aniżeli
tego, który się naszym oczom przedstawia. Gdy pragniemy
47
osiągnąć zaokrąglony,
tworzący zamkniętą całość i
prawidłowy
obraz świata,
musimy domyślać się po
rzeczami widzialnymi
jeszcze innych rzeczy
niewidzialnych; takimi rzeczami w tamtych
dwóch obrazach były właśnie
siła i energia. Ale
nie ma
potrzeby tworzyć jakąś osobną
kategoryę takich rzeczy niewi-
dzialnych; można je szukać w tej
samej kategoryi co widzialne.
Temi niewidzialnymi rzeczami mogą być
znowu
tylko ruchy
i
energii
masy
niewidzialne; takie same zresztą jak widzialna,
tylko że
właśnie dla naszych zmysłów niedostępne.
Przyjmujemy
zatem, że do widzialnych mas nas otaczających można dodać w
myśli
jeszcze inne, podlegające tym samym prawom, a tak
a tak skonstruowan
ym
e
i skombinowan
ym
e
, że wskutek tego całość nabiera
prawidłowości i zrozumiałości.
To zatem, co zwykliśmy
nazywać
siłą lub energią, nie jest dla nas niczem innem, jak
wynikiem mas i ruchów, które często zmysłom naszym nie są
dostępne. To pogląd dynamiczny. Sprowadzono w ten sposób
siły
ciepła do ruchu i mas drobnych; prawdopodobnem, jest też
według
poszukiwań
Maxwella
, że w elektryczności mamy do czynienia
z objawami ruchów
niewidzialnych mas.
Następnie
Herzt
pokazuje
w ogólnych zarysach, jak na tej podstawie można
całą
48
mechanikę wyprowadzić deduktywnie z jednej zasady, która jest
podobna do prawa bezwładności i prawa najmniejszego oporu
razem
wziętego, a który brzmi: Gdyby związek między poszczególnemi
częściami
systemu (w znaczeniu mechaniki) mógł być
na chwilę zniesiony, masy tego
systemu rozproszyłyby się
ruchem prostolinijnym i jednostajnym;
ponieważ jednak takie
zniesienie owego związku nie jest możebne, przeto
masy te
starają się jak najmniej od owego ideaalnego ruchy się odda
[Note]ciała
o sztywnem
połączeniu
lają.
Z tego prawa wraz z
hipotezą mas ukrytych całą mechani
kę
Hertz
wyprowadza. A potem dodaje. Zresztą i tutaj wkrótce
okazuję
się rzeczą praktyczną
wprowadzić pojęcie
siły Ale
siła tu już nie występuje jako coś od nas
niezależnego i
coś nam obcego, lecz jako matematyczna konstrukcya
pomocnicza,
której własności mamy zupełnie w naszej mocy, i która
też wskutek tego nie zawiera nic tajemniczego dla nas.
Miano
wicie :
T Gdziekolwiek dwa ciała do tego
samego systemu na-
leżą, ruch jednego zależy od ruchu drugiego. A
pojecię siły
powstaje w ten sposób, że uważamy z różnych powodów za
rzecz
praktyczną, zależność jednego ruchu od drugiego rozłożyć na
dwa sądy i powiedzieć: ruch pierwszego ciała determinuje
49
zrazu pewną siłę, a dopiero ta siła determinuje ruch drugiego
ciała. Czyli: od ruchu pierwszego, siła zależy przedewszystkim
pewna siła, a od tej siły dopiero ruch drugiego ciała.
Tym
sposobem wprawdzie
każda siła staje sie także przyczyną
ruchu, ale zarazem jest ona też skutkiem ruchu; staje się ona
ściślej rzecz biorąc, jedynie domyślnym ogniwem pośrednicz
ącym
pomiędzy dwoma ruchami. A podobnie ma się rzecz z pojęciem
energii i
innemi pojęciami pomocniczymi.│-Ten trzeci
obraz ma zdaniem jego autora
być zamkniętą w sobie całością,
i wolnym od sprzeczności. Skonstruował
ten trzeci obraz
w tym celu, by siebie uwolnić od przygnębiającego
uczucia,
że
I elementy mechaniki nie sa wolne od
niejasności i niezrozumiałości║-
Przedstawiłem to wszystko obszernie, bardzo
wiele
możemy się z tego nauczyć. I tak, że nawet taka matematyczna
co do
swego przeprowadzenia nauka jak mechanika zawiera
podobnie jak każda
inna, w swych podstawach cały szereg
kwestyi logicznych i
filozoficznych w ogóle. Te rozważania,
które
Hertz
przeprowadza, tworzą
pogranicze między
filozofią
a naukami szczegółowemi, tworzą filozofię tych nauk, i w celu
zaokrąglonego obrazu metodologii pożyteczną jest rzeczą,
50
poznać takie pogranicze na całkiem konkretnym przykładzie.
Po drugie rozumiemy teraz, co znaczy
walka
przeciw siłom
w przyrodoznastwie. To samo zupelnie możemy powiedzieć co
[...]
naleciałości które tkwią w nich z czasów, kiedy powiedzie
liśmy o owych animistycznych pojęciach w rodzaju przyciągania,
dążenia
etc. .
Nauka dąży do tego,
aby nadać tym wyrazom
znaczenie wolne od nieścisłości, które owe wyrazy
posiadają
z czasów, kiedy to celom wyłącznie potocznym, a nie naukowym
służyły. Jak astronomia przeistoczyła znaczenie wyrazów wscho
du i
zachodu słońca, tak mechanika przeistacza znaczenie wyrazów
takich jak
siła.
Ale czyni ona to z innemi także;
n.p.
co do masy, gęstości, co do pracy
itd. Więc jeżeli
Kirchoff
z Comtem
krucyatę prowadzi przeciwko pojęciu siły, wybrał sobie tylko
jeden
z najbardziej w oczy wpadających przykład, a nie zdał
sobie sprawy, ze
to samo tyczy się całego szeregu innych
wypadków. A ta dążność wyrażona
przez
Kirchoffa
jest tylko
po myśli jednej z najważniejszych naszych zasad
metodologicz
nych, mianowicie, by entia non
multiplicare praeter necessitatem ,
by ograniczyć jak
najwięcej hipotezy pomocnicze.
51
#
Tą dążność najwyraźniej widzimy w postępowaniu
Hertza
, który
zamiast czterech zasadniczych pojęć tylko trzy
przyjmuje;
albowiem przyjęcie mas i ruchów ukrytych zawsze jest
mniejszem
materyałem hipotetycznym, aniżeli przyjmowanie czynników
określonej kategoryi, jak się
Hertz
wyraża. Nadto tutaj można
doskonale wyjaśnić pojęcie
t.zw
vera causa ; żądanie, aby
causae były verae,
postawił
Newton
, całkiem słusznie; znaczy
to, że niedane w doświadczeniou
przyczyny zjawisk powinniśmy
przyjmować tylko coś takiego, co nam
skądinąd jest już
znane. A ten warunek spełniają masy i ruchy
przypuszczalne lepiej
od siły i energii. Tyle więc możemy powiedzieć o
drugim
punkcie wywodów
Kirchoffa
, mianowicie o sile w mechanice.
Uwydatniając najważniejszy
punkt to mianowicie powiedzieć
musimy, że
usprawiedliwione jest dążenie nauk do nadawania
swym
pojęciom jak największej prostoty i do oczyszczenia ich
od wszelkich
niepotrzebnych albo nie dających się określić
czynników. Zgodnie z tem
pewne pojęcie, jak pojęcie siły
etc
ulegaają z postępem nauk przeobrażeniu. ale widzimy zarazem,
że
niepodobna ich usunąć
52
Zwracamy się teraz do punktu trzeciego: Przyczyna. Czy należy
ją
usunąć? Czy zbyteczne? Nie mamy i szukać przyczyn
lecz opisywać zjawiska. Czy istotnie
można zupełnie eliminować
pojęcie przyczyny? Otóż tutaj znowu rozróżnić
trzeba, co w
tem pojęciu uprawnione i konieczne, a co dodatkowe, co
resztą
animizmu.│
Zrazu przyczyny wszystkie jako
podane do ludzkiej
woli sobie przedstawiano; I tak jak człowiek działa
na kawałki
drzewa i trąc jedno o drugie wywołuje ogień, tak też
myślano,
ze słonce wywołuje ciepło, że ogień powiedzmy wywołuje
trzęsienie
ziemi, objawy wulkaniczne. Od tego animistycznego elementu
uwolnił pojęcie
Hume
, wskazując, że absolutnie
nie spostrzegamy, jakoby jedno zjawisko
wywoływało drugie.
Spostrzegamy tylko, że jedno po drugim. I stąd
poszło nowe pojmowanie
stosunku przyczynowego:
stała
sukcesya , stałe następstwo.
Wnet jednak zauważono, że to
niewystarcza. Różne zjawiska
stale po sobie występują, a przyczynowego
związku między nimi
nie suponujemy. Na to potrzeba
dwuch dwóch
[sic] cech:
Niezbędność i dosta
teczność . Wszystko to, co niezbędne, ale zarazem
wystarczające,
by zjawisko X nastąpiło, nazywa się
przyczyną zjawiska X . I w
53
takim sformułowaniu już niema nic niejasnego. Takiem pojęciem
przyczyny może sie spokojnie posługiwac także mechanika.
I
istotnie ona mówi o przyczynach ruchu przyczynach zmian ruchu;
powiada
n.p. że na to, by była równowaga na dźwigni, muszą
być dane takie a takie warunki.
I niepodobna bez tego
pojęcia
się obejść. Albowiem
pojęcie to
sugeruje należące razem zjawiska
od wszystkich innych;
powiada nam które się stale razem
odbywają, a które nie; przy tak
zwanym czystym
opisie, musi ono
[Note]Co to jest
opis?
To prawo
[...]
wchodzić w grę. Jeżeli
n.p. opisujemy: Wszystkie ciała
spadają
ku ziemi z szybkością gt do drugiej
przez dwa
, musimy mieć, jak
to wiemy, przekonanie, że na szybkość nie
wpływa ciężar ciała
ani jego objętość czy kształt. A to własnie
eliminacya obojętnych
czynników; natomiast nieobojetnym jest czynnik g,
ani też
t, gdyż i jedno i drugie musi być, aby ciało spadało, musi być
masa ziemia, musi być czas. I czy ktoś nazwie to, co
jest
niezbędne aby coś drugiego powstało,
przyczyną tego
drugie
go, czy tez powie, że zachodzi
funkcyonalny
związek , albo że
zachodzi zależność , to jest spór o słowa. Co do rzeczy
znowu
konstatujemy
dążność do oczyszczenia pojęcia
przyczyny, do u-
54
proszczenia go i uwolnienia od śladów tego, co mu zostało z je-
go
zastosowania przednaukowego. - Więc teraz może przygotowani
będziemy do
odpowiedzi na pytanie nauka ma tłumaczyć, wyjasnić
zjawiska, czy tylko je opisywać? W tym celu zdajemy sobie
sprawę, co oznacza wyjaśniać? Wytłumaczyć (Stąd
Sigwart,
Logika , II
str.
547 i
nast).Więc zo znaczy wytłumaczyć?
Wytłumacz mi jego
dziwne zachowanie się. Tak mówię
komuś gdy
widzę, że znajomy, który dotąd mi się kłania
c
ł
przes , teraz ja-
koś przestał się kłaniać. A kiedy będzie
wytłumaczone? Gdy mi
ktoś powie: On sie gniewa na Ciebie, boś mu nie
zrobił tego, o
co on Cię poprosił. Więc
podanie przyczyny,
tego, po czem zjawisko
wymagąjące tłumaczenia musiało nastąpić, jest
tłumaczeniem
zjawiska. Przytem oczywiście muszę
też
stosować pewne ogólne
prawo, gdyż właśnie prawo to wyraża mi
działanie owej przyczyny:
Jeżeli ktoś się na drugiego gniewa, to mu się
nie kłania; X się
na mnie gniewa, więc się mnie nie kłania. -Ale tutaj
musimy
rozróżnić
dwa wypadki
Albo Albo przyczyna, przy pomocy której
zjawisko
tłumaczę, a jest dana,
albo musi być dopiero
wywnioskowana.
Dana jest, gdy
n.p. tłumaczę duszność w
pokoju tem,
że okna pozamykane; wywnioskowuję przyczynę gdy tłumaczę
55
nieodebranie odpowiedzi na list chorobą adresata.
A w
pierwszym
wypadku znowu dwojaki wypadek możnaby;
Albo od razu wiemy, jaka
jest przyczyna, a chodzi
tylko o to, aby zdać sobie sprawę z
prawa, według którego owa przyczyna
dane zjawisko wywołuje,
(tłumaczenie tęczy promieniami słońca, przy
czem prawa załamaania
i rozproszenia oraz odbijania)
albo
tez prawo znane, wiem
że taka a taka przyczyna według tego prawa
działająca
tłumaczy zjawisko, a tylko chodzi o wykazanie w drugim
wypadku
owej przyczyny. Tak
n.p. gdy tłumaczymy chorobę
drobnoustrojami,
a wszystko jest wytłumaczone, wyjaśnione, skoro
wykażemy obecność
owych drobnoustrojów w chorym organiźmie. │
Różne przykłady
dla obu wypadków:
Pierwszy wypadek: Najprostsza
forma, gdy od
razu mogą jakieś zjawiska podciągnąc pod znane już prawo
przyczy
nowe.
N.p. Zjawisko studni arezyjskiej pod prawo
naczyń poła
czonych. Następnie
być może także tak ,
że jedno prawo niewystarcza,
lecz trzeba z kilku skombinować.
N.p. woda, zamarzająca w
karafce, rozsadza.
Dlaczego?│Primo, ponieważ woda zamarzając powiększa
swoją objętość,
secundo, ponieważ szkło jest jest minimalnie
elastyczne i dlatego
stawia opór powiększaniu swej objętości.
56
Każde takie tłumaczenie jest oczywiście
ponownem
stwierdzeniem
zastosowanych praw: gdyby wbrew oczekiwaniom zjawisko prawom tym
nie odpowiadało, trzebaby albo wierzyć w niedokładną obserwacyę
zjawiska albo w niewłaściwe słormułowanie prawa.
Drugi
wypadek:
Rana w nodze człowieka wytłumaczona strzałem; ale ja tego strzału
nie widziałem, tylko tego się domyślam; czuję, że mi coraz cieplej,
więc tłumaczę, to podniesieniem się temperatury w pokoju
znajduję
gładki kamień w wodzie, tłumaczę tem, że prąd unosząc
go na dnie rzeki,
tak go wygładził. To wszystko nam znane z
naszych uwag o hipotezach.
I zdaje mi się, że bez takiego tłuma
czenia zjawisk
nauka małoby nas zadowoliła. │
Jeżeli jednak mimo
# to różni uczeni
twierdzą, ze wytłumaczyć nie należy, to żądają
oni
albo rzeczy nie
możebnych ,
albo wkładają w pojęcie
tłumacze
nia
coś takiego, czego w nim nie ma
║
Żądają czegoś niemożebnego,
gdyż bez praw nauki nie ma, a każde
podprowadzenie zjawiska
pod prawo, chociażby empiryczne, jest już
tłumaczeniem tego zjawiska
2)
Albo też zmieniają dowolnie znaczenie tego wyrazu.
Nie nazywają
tłumaczeniem zjawiska podanie jego przyczyn albo
podprowadzenie go pod
prawo lub myślą, że ci, co wygrają tłuma
czenie zjawiska, mają na myśli
podawanie ostatecznych ich przy
57
czyn. Otóż te ostateczne przyczyny są dla nas niedostępne, określamy
je zwykle jakiemś pojęciem, które właśnie jest owem X.
[Note]Dlaczego [...]przyciągania ziemskiego
N.p. gdy tłumaczym, y przybliżanie się ciał ich grawitacyą.
Może
ktoś powiedzieć, że to zbyteczne. Ale tak nie jest. Grawitacya
jest
własnością ciał, którą im przypisujemy. A w jakim celu? W tym,
by zaznaczyć, że to zbliżenie się musi mieć pewne warunki, inaczej
nie nastąpi. My nie możemy tych wszystkich warunków podać
w sposób
wyczerpujący więc oznaczmy je owym wyrazem i pojęciem
Podobnie, gdy powiadamy, że
I nigdy "czysty opis" nie jest
możebny bez historycznych warunków
Tyle więc do tej kwestyi. A
teraz wiemy już, jak sobie mamy
przedstawić cały proces badania
w naukach empirycznych w ściślejszym
znaczeniu: ! Fakty nasuwają
nam hipotezy, my je sprawdzamy, te hipotezy
się zawsze
niemal przekształcają w prawa, a każde nowe zjawisko staramy
się znowu pod prawo podciągnąć, aby je tym sposobem wytłumaczyć,
a
jeżeli to nie idzie, szukamy nowego prawa, lub modyfikujemy dawne
Część II Metoda w
naukach historycznych.
Całkiem tylko krótko. Przypominam: Nauki empiryczne w ściślej
szem
znaczeniu, które opisują fakty dane w doświadczeniu i ich
prawa formułują;
nauki historyczne, które tych faktów nie mają,
58
lecz muszą je dopiero wywnioskować. Otóż aby zrozumieć postępowanie
tych nauk, poznajemy
postępowanie psychologiczne zyciowe
. A ono
opiera się właśnie na owem drugim sposobie tłumaczenia
zjawisk.
Chodziło tam o to, aby podać drogę wnioskowania przyczyny,
która wywołuje dany nam w doświadczeniu fakt. Otóż stosuje
my to,
ilokrotnie z mowy ludzkiej, z ruchów człowieka, jego mimiki
itd
wnosimy o tem, co się w jego duszy dzieje. Wprawdzie w
zwykłych
warunkach tutaj wnioskowania niema;
jest tylko koja-
rzenie
na podstawie tylokrotnych doświadczeń. Ze słowami łączą
się myśli, i
nie myślimy zwykle o owej cudzej świadomości, której
myśli objawami są owe
słowa. Tak samo, gdy widzimy postęwanie.
Gdy ktoś na drugiego podnosi rękę,
musi być zły, gdy
bierze do ręki ołówek i papier, zamierza pisać.
Ale często fak
tycznie proces rozmowy się odbywa, wszedzie
tam, gdzie pragnie
my odtworzyć sobie nie tylko fragment drobny,
le lecz większy
cudzej świadomości.
N.p.
chcemy wiedzieć, dlaczego ten lub ów
odczuwa złość, w jakim zamiarze ktoś
chce teraz pisać? Ale
wtedy jedna rzecz nam się daje bardzo przykro we
znaki.
Nie zna
my dość dokładnie praw, według których
pewne zjawiska psychi
czne się odbywają, nie znamy ich w przybliżeniu tak,
jak w
59
sferze zjawisk fizycznych. I stąd nasze wnioski o cudzej świadomości
są dość chwiejne;
zamiast praw kombinacya różnych
odosob
nionych doświadczeń,
i stąd nasza znajomość ludzi
, ich duszy,
gdy nam jej sami nie odsłonią, bardzo chwiejna.
I tutaj całkiem
specyalna forma rozumienia, wytłumaczenia
sobie rzeczy ma miej-
sce. Gdy ktoś w gniewie brata
bije[unclear], możemy w danych warunkach
to zrozumieć,
słysząc o motywach, i zestawiając je z analogicznemi
doświadczeniami u nas,
z których wynika, do jakiego stop
nia zaślepienia i zaciekłości może
prowadzić gniew. Ale my nie
możemy wykazać owej koniczności tego postępku, że to być
musialo,
tak jak wykazujemy, że flaszka musiała pęknąć, skoro woda
zamarzła w niej. Dlatego zadowalamy się
zwykle częściowem
zro-
zumieniem i wytłumaczeniem, gdyż tylko częś warunków znamy, a
nie
całkowitej przyczyny. Wiemy, że owe znane nam warunki razem
z innymi
musiały czyn wywołać, tylko że tych innych nie znamy.
Otóż te uwagi potrafią nam zrozumieć postępowanie historyka w
najszerszem znaczeniu i na tego, co on robi.
Jego metodę.
Właściwą treścią historyi jest życie duchowe ludzkie w różnych
jego
epokach. Co podpada pod zmysły, o tyle tylko jest przedmiotem
historyi, o
ile je uważamy za wytwór całkowity lub częściowy
60
ducha ludzkiego. I właśnie chodzi o to, aby z tych czynników
duchowych
historya zdała sobie sprawę ile do tego drogą właśnie
konstatowanie faktów
pod zmysły podpadających, obserwonych
dawniej. Chodzi jej na razie o to, by
mogła powiedzieć:
w owym czasie, w owym miejscu to a to się działo, w ten a
w ten
sposób. I to własnie najbliższe zadanie badania historycznego:
Skonstatowanie na podstawie zmysłowo dostępnych zjawisk, sprężyn
psychicznych, z których owe fakty wyrosły. A w tym celu właśnie
trzeba
przedewszystkim konstatować, co się stało i działo.
61
1
Uzupełnienie do wykładów o metodzie badań naukowych z lat
1989/9 i
1882/3 [unclear]
a
W rozwoju i historyi
nauk da się zaobserwować cały szereg
przykładów, świadczących o szkodliwym
wpływie tego, co można
nazwać przesądem naukowym.
Głównem źródłem tego przedądu jest
rozmiłowanie się w pewnych teoryach i
hipotezach oraz przesadny
w tym kierunku konserwatyzm, szkodliwy dla samego
rozwoju
nauki. Mianowicie rozwój nauki dokonywa się na ogół biorąc
w
dwojakim kierunku (to i wszystko następne według
Du
Prel'a
Nionitische Seelenlehre
, rozdział I ) Pewne fakty
nowo odkryte dają się
wcielić w przyjęte w danym czasie teorye
i w ten sposób wzbogaca się i
rozszerza zakres wiadomości naukowych;
inny szereg faktów nie da się
pogodzić z danymi teoryami
i wskutek tego teorye te muszą ulegać
modyfikacyi, albo
zupełnym zmianom. i tym sposobem pogłębia się poznanie
faktów.
Otóż to drugie natrafia zwykle na pewne trudności, gdyż
zamiłowanie to pewnych hipotez tak silnie, że budzi wprost
wro
gie usposobienie względem faktów, z tymi teoryami
niezgodnych.
Powołują się tego rodzaju uczeni na "prawa przyrody", na
62
2
b prawa, rządzące
wszechświatem, zapominając, że prawa te, jak
zobaczymy, sa natury
hipotetycznej, i że pierwszeństwo przed
nimi musza mieć fakty. Takie
wypadki mając na myśli, mógł
Rous
seau
powiedzieć: Les savats ont moins de préjugés que
le
autres, mais ils tiennent bien plus à ceux, qu'ils ont. Tym
się tłumaczy, że tak często nie uznani ze strony oficyalnych
przedstawicieli nauki rozmaitych faktów, których przecież
nie można
było na zawsze usunąć ze świata, a jeżeli często
przedstawiciele nauki
zarzucają
n.p.
kościołowi , że on trwał
w uporze przeciw nowym
filo
odkryciom naukowym, a na koniec musiał
je nolens
volens uznać, to sprawiedliwość dziejowa każe przyznać,
że to
samo zdarzało się uczonym, i to nie tylko jednost
kom, ale całym akademiom
naukowym,
(A kościół przeciw teprypm [unclear]
[...]
jak to zaraz zobaczymy.
Często jakieś nowe odkrycie,
t.j.
odkrycie nowego faktu, nie
wyszło ze strony fachowych uczonych, lecz
z poza ich grona.
Dotyczące powagi naukowe wzbraniają się uznać ów nowy
fakt,
i dopiero, gdy nie można już dalej trwać w negacyi, godzą
się na
jego uznanie, i wtedy nawet pragną go wyjaśnić, sobie
tylko przypisując do
tego
konsekwency kompetencyę. Ale często
taki nowy fakt
stwarza nową dziedzinę badań, jak
n.p.
63
3
c odkrycie
Galwaniego
, a uczeni zawodowi, przykładając do tego
faktu swoją miarę, nie
mogą sobie dac z nim rady, i dlatego
zwykle opacznie rzecz tłumaczą.
Zwróćmy się do przykładów,
które wykazały, że powyższe twierdzenia
konstatują tylko
+ fakty, a nie zawierają
gołosłownych zarzutów.
1.
Starożytność
znała meteoryty Lapidibius pl
i uit znany zwrot. Znane też
zjawisko meteorytów pod
Aigospotami
476 . Za czasów Pliniusza
pokazywali jeszcze jeden z tych kamieni. W Wiedniu
w muzeum
cesarskim przechowywano 22 takich
kamieni,
m.i. jeden o wadze
37
kg , spadły pod Zagrzebiem
1751 , razem protokołami świad
ków, które pod
przysięgą zeznali, że widzieli go spadającego
gdyż uczeni wiedeńscy wówczas
twierdzili, ze to rzecz niemożli
wa. Rady gminne
dwuch dwóch
[sic] miast francuskich, Juliac i Barba
ton dosniosła w roku 1790 o spadłych w lipcu tegoż roku meteo
rytach. Wtedy sławny
fizyk
Betolon
Bertholon ubolewał nad
publicznością, wierząca w
podobne bajki;
Lavoisier
wyraził
przypuszczenie, ze kamienie owe, które miały być gorące, zo-
stały sztucznie ogrzane, a nawet
Laplace
wyśmiewał wiarę w
64
4
d kamienie z nieba spadłe. A
niejaki
Pictet
, który inny
wypadek spadania meteorytów na własne widział oczy,
opowiadał
o tem
Arago'owi
tenż powiedział: Nous en savons assez de
fakl
fables pareilles Dopiero wypadek tego rodzaju 1803 w Norman
dyi , gdzie
takie zjawisko trwało blizko pięć minut, przekonał
uczonych francuskich,
którzy kazali to zjawisko przez specyal
nego delegata zbadać. Ale jeszcze w
1819 , gdy
Chladni
wydał
w Wiedniu dzieło o
meteorytach, musiał cierpieć nie tylko opozycyę
naukową, lecz także znosić
insynuacye osobiste, .
I w tej książce opowiada
Chladni
, że niemal wszystkie przechowywane
w publicznych zbiorach
wyrzucone z obawy przed
ośmieszeniem się. O
2
Odkrycie obiegu krwi przez
Harvey'a
angielskiego lekarza w wieku XVI ten miało
skutek, ze wszyscy
lekarze przeciw niemu wystąpili, uwazając go za
niespełna
rozumu i tym sposobem podkopali całą jego praktykę. 3.
Gdy
Fulton
zaproponował
Napoleonowi
wielk
I że zademonstruje mu
swój wynalazek,
parostatek,
Napoleon
kazał rzecz zbadać akademii
francuskiej; ta zaś dowiodła
matematycznie, ze to niepodobna
i sam się z miejsca nie ruszy, jeżli nie
będą koła i
65
5
e maszyny zębate.
4.
gdy geolog
Boue
znalazł w mule nadreńskim
w
r.
1823 w głębokości blizko 30 metrów
szkielet ludzki i
przesłał ten szkielet
Cuvierowi
do zbadania, tenże uważał to
za rzecz niemożną i kazał ten
szkielet wyrzucić.
5.
Gdy
Franklin
miał w akademii londyńskiej w
r.
1752 wykład o piorunochronie,
w którym to
wykładzie powoływał się na swe doświadczenia,
wyśmiano go, a wykładu nie
drukowano w rozprawach akademii.
6.
Może najlepiej znany jest ten prawie niedo wiary
podobny fakt, że
gdy Gallileusz pragnął i chciał uczonym astronomom
współczesnym pokazać księżyce Jowisza przez Teleskop, ci
nie chcieli
przez teleskop patrzyć, tak dalece uważali za
rzecz niemożliwą, by Jowisz
miał księżyc.
Otóż to wszytko dowodzi, że trzeba być zarówno ostrożnym w
odrzuceniu, jak w przyjmowaniu faktów;
Aleksander
Humboldt
mów
:" Wyniosły sceptycycyzm, odrzucający fakty bez poprzedniego
ich zbadania, jest prawie jeszcze zgubniejszy aniżeli
niektrytyczna
łatwowierność". Tutaj aurea mediocritas najlepsza
64
Historycznie w przyrodniczych [...]
66
nie
[...]
prawda, że
2 2
+ 1 liczb pierwszych jest
2 2
+ 1 = 5
2 4
+ 1 = 17
2 8
+ 1 = 257
2 16
+ 1 = 65537
[...]
2 32
[...]
+ 1 = 429446
[...]
Format p
l pierwsza
a
l
jakakolwiek [unclear]
[...]